RAZEM POMÓŻMY MAŁEJ NELI

Mała Nela jest z Białopola i choruje na guza mózgu.  Jako Polesie dołączamy się do akcji pomocy i zbiórki 600 000 zł na wyjazd do specjalistycznej kliniki w Wiedniu. Wszelkie wpłaty można przekazywać za pośrednictwem strony: https://www.siepomaga.pl/nelka-kalinska

Przeczytajcie jak historię Neli opisują jej rodzice:

Nela to nasze długo wyczekiwane dziecko. Jedynaczka, której jest dla mnie i męża całym światem. Urodziła się z wrodzonym napięciem mięśniowym, ale przecież to żadna tragedia. Kilka miesięcy rehabilitacji i wszystko wydawało się być w porządku.

Niestety w pewnym momencie pojawiły się kolejne problemy. Nelka zaczęła przekrzywiać główkę na jedną stronę, trzeba było wrócić na rehabilitację. Niestety kłopoty nie ustępowały, a pewnego dnia Nelkę zaczęło też boleć gardło, konieczny był antybiotyk. I wtedy się zaczęło…Córeczka wymiotowała, ale lekarze podejrzewali, że jej żołądek jest podrażniony z powodu leczenia. Niestety sytuacja pogarszała się, wymioty nie ustępowały… Trafiliśmy na SOR, gdzie pierwsze badania dały niepokojące objawy. Nelka została przewieziona do szpitala w Lublinie, aby wykonać tomograf.

Wynik był przerażający: 6-centymetrowy guz w główce mojej malutkiej córeczki! I to na pniu mózgu… Najgorszy rejon…

Trafiliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka. Wtedy stan Nelki był już krytyczny! Konieczna była pilna operacja. Lekarze mówili, żeby się z nią pożegnać, a ja nie mogłam powstrzymać łez… Ale ona, moja malutka, dzielna dziewczynka jakoś to przetrwała! Niestety rokowania nie są pomyślne. Córeczka prawdopodobnie ma guza ETMR. To niezwykle agresywny nowotwór… Ale czekamy jeszcze na ostateczne potwierdzenie diagnozy.

Ale ja nie mogę się poddać! Muszę uratować moją malutką córeczkę! Nadzieję daje mi to, że ona walczy z całych sił. Przeżyła operację, po niej szybko zaczęła oddychać sama. Teraz dzielnie znosi chemioterapię, która rozpoczęła się kilka dni temu. Chociaż widzę, jak ją strasznie boli… Później czeka ją jeszcze przeszczep komórek macierzystych i megachemia.

Szukamy wszystkich możliwych sposobów na ratunek dla Nelki. Do tego trzeba jednak ogromnych pieniędzy… Chcielibyśmy wysłać próbkę guza do różnych klinik w Europie, gdzie być może zaproponują nam innowacyjną terapię.

Tak bardzo boję się, że ją stracę… Że moja malutka ukochana córeczka przegra tę walkę… Dlatego proszę z całych sił – URATUJMY JĄ! Bez Ciebie się nie uda…